This rainbow is on fire

Czy musze pisać, że szkoda mojej tęczy? Bo zawsze poprawiała mi humor? Bo potrafiłam do niej pojechać i się na nią pogapić jak małe dziecko na stoisko ze słodyczami? Bo jak sobie o niej pomyślałam i o tym, co symbolizuje to robiło mi się lepiej?

Szkoda. Ale szkoda też tego, że nie możemy się ze sobą wszyscy dogadać. Nie potrzebna była ta manifestacja. Że to lewackie. Że to symbol “wynaturzeń seksualnych i zboczeń”. Nie uważam swojego biseksualizmu za zboczenie, a tym bardziej za wynaturzenie. Taka jestem. Koniec.

Szkoda. Bo zamiast konstruktywnego dialogu mamy przepychanki. Dosłowne. W piątek spod bramy UW rusza pochód anty – temu, co stało się z tęczą. Potrzebne, nie potrzebne – każdy powie co innego, bo gdzie 3 Polaków, tam 5 różnych zdań.

 

I tak – tym, którzy chcieliby mi zwrócić uwagę na to, że to kosztuje – WIEM. Ale nie ma rzeczy, która by nie kosztowała, bo wszystko ma cenę (oprócz mojej karty ze Studenton-u – bujaa!). I tak – wiem, że to kasa idąca z budżetu państwa. Wiem, że można by ją było jakoś inaczej rozparcelować. Ale hm – do świąt jeszcze trochę i myślę, że na premie świąteczne dla parlamentarzystów zdąży się jeszcze mamona uzbierać.

Nie krępujcie się z hejtem. Wiem, że moje “lewactwo” jest “zatrważające i pozbawione logiki”. Prawicowi znajomi już mnie uświadomili.

4

A z nowości – dinozaur został ochrzczony. Zove se Tito! Lub, jak kto woli, “Tito – the dinosaur” (może powinnam pomyśleć o komiksie z jego przygodami…).

5 myśli w temacie “This rainbow is on fire

  1. Szkoda, że nikt tak się nie przejął, jak się facet pod Kancelarią Premiera spalił w czerwcu z biedy i desperacji… Ale nie, jak spalą jakieś gówno na rondzie to już się pochód tworzy i dzięki Bogu, że nie żałoba narodowa.

    Co do kosztów tęczy to jak chcesz, to się z innymi lemingami złóżta z własnych:) i nową tęczę odbudujcie. Od moich pieniędzy proszę precz, bo ja na to nie dam i przez takich ludzi, z ignoranckim myśleniem „oj tam, oj tam” moja ciężka praca idzie przepierdolona na jakieś beznadziejne, nic nie warte instalacje. Gdybyś musiała dwa lata (przynajmniej!) pracować non stop, za darmo, żeby dać pieniądze na to gówno, to wątpie, czy ciągle byłabyś taka chętna. Takim podejsciem charakteryzują się ludzie, którzy ciągle żyją na stopie „Mamo daj, bo mi się należy” i nie czują wartości pieniądza, ich „lewactwo” nieco spada, kiedy się okazuje że 60% ich pracy zabiera się, żeby dać nierobom, na premie dla urzędników, czy na jakąś tęcze…

    Orientacja seksualna to prywatna sprawa, więc ja nie stawiam fallicznych symboli ludziom przed domem i nie krzyczę „LUDZIE, LUBIE FIUTY!”, czego nie można powiedzieć o niektórych, którzy czują dziwny, ekshibicjonistyczny dreszcz chwaląc się wszem i wokół „Lubię chuja do dupy”…

  2. Hmm coraz bardziej widzę, że ludzie mają problemy z symboliką. Dla mnie osobiście to po prostu tęcza, a w zamierzeniu miała być pamiątką po przewodnictwie Polski w Unii. Nie rozumiem po co i dlaczego obie strony traktują to jako symbol do swoich walk. Jeśli faktycznie za wszelką cenę traktujesz to jako symbol podkreślający Twoje poglądy, druga strona będzie chciała za wszelką cenę to zniszczyć. Pomijam fakt, że niszczenie jest idiotyczne, ale też dodawanie symboliki do mądrych nie należy. Przez symbolikę swastyki to już tylko nazizm, sierp z młotem komunizm, tęcza to homoseksualizm, dwa skrzyżowane patyki to już katolicyzm itd. itp. Strach cokolwiek zrobić lub mieć przy sobie, bo zaraz jest się katalogowanym do odpowiedniego ugrupowania. Czemu to już nie moja tęcza, mój krzyż, mój młot (z sierpem lub bez) itd.?

    Osobiście jestem za odbudowywaniem tęczy, ale niech ona symbolizuje mimo wszystko to, co zawsze symbolizowała: pokój, nadzieję, przyrodę, radość po czymś smutnym i ciężkim itp. itd.

    Z jednej strony rozumiem postępowanie „mniejszości”. Ciężko jest żyć ze świadomością bycia ciemiężonym. Najgorsze, gdy ciągle jeszcze większość decyduje o tym co dobre, a co złe. Tłumione poglądy w końcu chcą krzyczeć, ale ten krzyk może powodować jeszcze większe problemy. Niemniej jednak ta „większość” powinna wykazać się rozumem i wyrozumiałością, a tego niestety nie robi. Najważniejsza zasada, to nie krzywdzić nikogo i niczego. A jakie będą poglądy, to można na spokojnie pogadać przy kawie lub piwie. Można się kłócić, ale nie krzywdzić.

    Wypowiedzi PuszArt nie będę mocniej komentował, bo nie ma sensu. W skrócie: trochę empatii się przyda.

    Tyle z moich zanudzeń ;] Fajnie, że Tito to dino, a dino to Tito ;] Komiks zawsze dobra rzecz ;]

  3. Tęcz, tęcza, tęcza….
    Spalili tęczę na placu Zbawiciela ( o ironio, symbol homoseksualistów na placu o takiej nazwie), wielki szum i zamieszanie, oburzenie i sprzeciw do tego niegodziwego zachowania, a jak jakiś czas temu usuwali krzyż sprzed pałacu prezydenckiego to było powszechne zjednoczenie ANTY, a to tez symbol, który też został zniszczony….
    http://www.vannzaws.wordpress.com

  4. A dla mnie tęcza to nie symbol homoseksualistów, tylko szczęścia, koniec kropka.
    I nie rozumiem tej nagonki, ale cóż.
    I podziwiam że się tak publicznie przyznałaś do bi. 😛

Dodaj komentarz